Zombiefilia

Wbrew pozorom - całkiem niezłe. W każdym razie jak na oceanie - to szczyt fali, to dołujemy - całość jak najbardziej strawna

Wbrew pozorom - całkiem niezłe. W każdym razie jak na oceanie - to szczyt fali, to dołujemy - całość jak najbardziej strawna

eee nie - to nie dla mnie

eee nie - to nie dla mnie

Dokładnie w połowie - chociaż bardzo szkoda, bo np. za Rojka dałabym 10 ( Smerfy w roli zombie po prostu rządzą. Obok takich perełek są też niestety dużo gorsze, natomiast najważniejsze, że antologia w ogóle jest :). I za to dodatkowa gwiazdka. Na pewno warto sięgnąć, choćby dla tych kilku lepszych opowiadań

Dokładnie w połowie - chociaż bardzo szkoda, bo np. za Rojka dałabym 10 ( Smerfy w roli zombie po prostu rządzą. Obok takich perełek są też niestety dużo gorsze, natomiast najważniejsze, że antologia w ogóle jest :). I za to dodatkowa gwiazdka. Na pewno warto sięgnąć, choćby dla tych kilku lepszych opowiadań

I to jest dopiero dziwna książka. Opowiadania. Różne. Jedne dobre, inne słabiutkie, ze aż szkoda papieru. Ale Smerfy zombie.....? Pojechali po całości. Ogólnie średnio. Nie upieram się by polecać.

I to jest dopiero dziwna książka. Opowiadania. Różne. Jedne dobre, inne słabiutkie, ze aż szkoda papieru. Ale Smerfy zombie.....? Pojechali po całości. Ogólnie średnio. Nie upieram się by polecać.

Mieszanka opowiadań to pewność, że dostaniemy do ręki produkt bardzo nierówny, gdzie obok ciekawych, wciągających historii dostaniemy również mdłe, nudne i bezwartościowe. Nie inaczej jest w tym przypadku. Stąd taka średnia ocena.

Mieszanka opowiadań to pewność, że dostaniemy do ręki produkt bardzo nierówny, gdzie obok ciekawych, wciągających historii dostaniemy również mdłe, nudne i bezwartościowe. Nie inaczej jest w tym przypadku. Stąd taka średnia ocena.

Całkiem dobra antologia, choć nie wszystkie opowiadania mi się podobały

Całkiem dobra antologia, choć nie wszystkie opowiadania mi się podobały

W "Zombiefilii" każdy znajdzie coś dla siebie. Opowiadań jest dużo, napisanych różnym stylem i, choć wszystkie traktują o nieumarłych, to każde z nich niesie ze sobą zupełnie inne przesłanie.

Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2013/07/antologia-zombiefilia-pierwsza-polska.html

W "Zombiefilii" każdy znajdzie coś dla siebie. Opowiadań jest dużo, napisanych różnym stylem i, choć wszystkie traktują o nieumarłych, to każde z nich niesie ze sobą zupełnie inne przesłanie.

Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2013/07/antologia-zombiefilia-pierwsza-polska.html

Najlepszy zbiór opowiadań, gdzie główną rolę grają zombie, jakie dane było mi przeczytać. Daję (zgniłą) okejkę.

Najlepszy zbiór opowiadań, gdzie główną rolę grają zombie, jakie dane było mi przeczytać. Daję (zgniłą) okejkę.

Zbiór bardzo różnorodny. Znajdziemy tu styl i treść lepszą czy gorszą ale i tak godną przeczytania zwłaszcza dla fanów zombie. Kilka opowiadań zaniżają poziom ale nie warto się nimi zarażać.

Zbiór bardzo różnorodny. Znajdziemy tu styl i treść lepszą czy gorszą ale i tak godną przeczytania zwłaszcza dla fanów zombie. Kilka opowiadań zaniżają poziom ale nie warto się nimi zarażać.

Po darmowym (legalnym!) e-booku spodziewałam się dosłownie wszystkiego, ale najmniej tego, iż lektura może mnie wciągnąć.
A wciągnęła, przyznaję.
Różnie z antologiami bywa. Zazwyczaj tylko część opowiadań jest warta uwagi, reszta to mało ambitne zapychacze. Moja teoria na temat zbiorów zaczęła się jednak mocno chwiać w posadach, kiedy czytałam "Zombiefilię" - mogłam się przyczepić do chyba tylko dwóch tekstów. Reszta była albo w porządku, albo zaskakująca, a po niektórych to aż mi się płakać chciało, że się skończyły.
Polecam wszystkim fanom zombie oraz tym, którzy nie wiedzą, czym ci pierwsi się zachwycają, a chcieliby wiedzieć.

Po darmowym (legalnym!) e-booku spodziewałam się dosłownie wszystkiego, ale najmniej tego, iż lektura może mnie wciągnąć.
A wciągnęła, przyznaję.
Różnie z antologiami bywa. Zazwyczaj tylko część opowiadań jest warta uwagi, reszta to mało ambitne zapychacze. Moja teoria na temat zbiorów zaczęła się jednak mocno chwiać w posadach, kiedy czytałam "Zombiefilię" - mogłam się...